Dlaczego nie zawsze zarabia się, inwestując w kryptowaluty?

Ponad 70 proc. początkujących inwestorów kryptowalutowych traci swoje środki*. Spektakularne wzrosty wartości bitcoina przykuwają uwagę zarówno doświadczonych inwestorów, jak i dopiero wchodzących w ten rynek. Nie każdy pamięta o ryzyku i o tym, że nie każda decyzja przynosi profit. Dlaczego tak się dzieje? Oto co mówią na ten temat eksperci z giełdy kryptowalut Kanga.

Perspektywa szybkiego i łatwego zarobku oraz historie spektakularnych majątków zbudowanych na kryptowalutach kuszą wielu niedoświadczonych inwestorów, przekonanych, że na „krypto zawsze się zarabia”. Jednak wiara w to, że można coś osiągnąć bez pracy i edukacji, zazwyczaj okazuje się złudna.

Jak wskazuje Maciej Harcej, jeden z ekspertów giełdy kryptowalut Kanga:

 Większość osób, która zarabiają na tym rynku, poświęca codziennie wiele godzin na analizy, edukację i zarządzanie portfelem. Jest to więc często ciężka  praca jak inne, chociaż zwroty z niej potrafią być imponujące. 

Czy na kryptowalutach można stracić?

Ryzyko wiąże się nie tylko z rynkiem kryptowalut, ale jest wpisane w każdą inwestycję, o czym entuzjaści kryptowalut niekiedy zapominają.

– Absolutnie każdy rodzaj inwestycji może w konsekwencji prowadzić do straty – zauważa Piotr Kowalski z Kangi. Jednak o ile ryzyka inwestycyjne na ustabilizowanych rynkach są powszechnie znane, to rynek kryptowalut jest wciąż dość nowy, na co zwraca uwagę Maciej Harcej:

– Zarówno projekty, użytkownicy jak i inwestorzy dopiero się go uczą. Do tego mówimy o rynku nieuregulowanym (chociaż EU między innymi rozporządzeniem MiCA chce to zmienić). Chociaż brak regulacji może wydawać się wadą, to jest właśnie jedną z charakterystyk, która przyciąga inwestorów i spekulantów. Kolejną jest duża zmienność. Mówimy to spadkach 5-10 proc., a nieraz i 20 proc. w przeciągu godziny na tokenach o dużej kapitalizacji, a co dopiero w mniejszych projektach czy memecoinach.

Piotr Kowalski jako najczęstsze błędy inwestorów, które często prowadzą do strat, wskazuje:

  • brak namysłu nad tym, ile chcemy zarobić, na co i w jaki sposób,
  • brak strategii inwestycyjnej,
  • inwestowanie all-in w krypto,
  • brak dywersyfikacji,
  • inwestowanie w projekty działające w branżach, na których zupełnie się nie znamy,
  • inwestowanie na zasadzie: “inni zarabiają, więc ja na pewno też zarobię”,
  • nieprzeprowadzanie własnej szczegółowej analizy każdego projektu, w który inwestujemy,
  • kierowanie się przy podejmowaniu decyzji tym, co „krzyczy tłum” (FOMO – Fear Of Missing Out),
  • budowanie portfela inwestycyjnego w okresie hossy, czyli tzw. “kupowanie na górkach”.

Maciej Harcej wskazuje jeszcze jeden popularny błąd niedoświadczonych inwestorów, jakim jest „łapanie spadającego noża”. 

– Oznacza to zakup tokenów, gdy cena spada, licząc na szybkie odbicie i powrót do wzrostów. Obserwowaliśmy to między innymi po tym, jak Bitcoin po ustanowieniu maksimum ceny w listopadzie 2021 (na poziomie 65 tys. dolarów) spadł w dwa miesiące do 34 tys. i wielu graczom wydawało się, że już niżej spaść nie może. BTC potwierdził jednak wtedy swoją cykliczność i osiągnął minimum dopiero pod koniec roku 2022, na poziomie 15 tys.

Jak inwestować odpowiedzialnie?

Każdy inwestor powinien zacząć od edukacji – poznania rynku, jego specyfiki i ryzyka, jakie niesie ze sobą handel danymi aktywami. Następnie warto określić budżet inwestycyjny ze świadomością, że można te pieniądze stracić.

 – Inwestujemy tylko takie środki, z których całkowitą utratą jesteśmy gotowi się pogodzić. To ARCYWAŻNA zasada, która z jednej strony pozwala uniknąć tragedii — w postaci np. utraty środków z pożyczki czy kredytu — ale też pozwala na racjonalne podejmowanie decyzji” – radzi Piotr Kowalski.

Warto także opracować strategię wyjścia.

 – Jednym z najważniejszych czynników powodzenia inwestycji na rynku krypto jest przygotowanie i realizowanie osobistej, przemyślanej strategii wyjścia. Świadomość tego, ile chcemy zarobić, przy jakich poziomach cenowych i w jakich częściach wychodzimy z danego tokena oraz konsekwentne realizowanie tej strategii, często przy ogromnej presji płynącej ze strony rynku (szczególnie w okresie hossy) – w rzeczywistości najczęściej okazuje się tym, co pozwala wygrywać na rynku krypto – mówi Piotr Kowalski.

Warto także kontrolować rynek, który zmienia się dynamicznie. Śledzenie najnowszych trendów, wiadomości i analiz pozwoli reagować na zmiany i na bieżąco dostosowywać strategię inwestycyjną do warunków.

– Wiele tokenów jest powiązanych z bardzo ciekawymi, ale jednak często dopiero rozwijającymi się branżami. W związku z tym należy na nie patrzeć jak na startupy, a jeśli chodzi o startupy, nawet w tradycyjnym świecie przyjmuje się, że 9 na 10 upada, z czego 20 proc. już w pierwszym roku” – podsumowuje Maciej Harcej.

Znaczenie edukacji w inwestycjach

Zrozumienie mechanizmów rynku, ryzyk związanych z inwestowaniem oraz podstawowych zasad działania kryptowalut to niezbędne kroki, które pozwalają podejmować bardziej świadome decyzje.

Jednak nie wszyscy stosują się do tej zasady. Piotr Kowalski zaznacza, że „za większością błędów stoi brak elementarnej wiedzy – dlatego ciągła edukacja jest tak bardzo istotna w całym procesie inwestowania”.

Maciej Harcej dodaje, że nie chodzi wyłącznie o poznanie podstawowych pojęć związanych z kryptowalutami, ale również o zarządzanie kapitałem.

– Należy poznać takie podstawowe słowa jak: vesting, rundy seed, private, public, staking, tokenomia czy market cap. Kolejnym krokiem powinna być nauka zarządzania kapitałem. Według wielu badań zarówno analitycy jak i inwestorzy w dłuższym terminie są w stanie poprawnie przewidzieć kierunek ruchów na danym aktywie tylko w  przybliżeniu 50 proc. Właściwie więc ci, którzy zostają na rynku na dłużej, to ci, którzy odpowiednio zarządzają kapitałem, nie wchodzą w jedną pozycję kwotą większą niż 5-10 proc. oraz potrafią sprawnie ciąć straty, a pozwolić rosnąć zyskom” – mówi.

Kolejny ekspert Kangi, Tomasz Widanka, wyjaśnia z kolei, dlaczego tak istotne jest dokonanie własnej analizy.

 – Inwestorzy często ufają influencerom. Musimy w pełnej świadomości podejmować własne decyzje i rozumieć związane z inwestowaniem ryzyka w stosunku do potencjalnego zysku. Bez tych podstaw nawet jeśli wejdziemy w ciekawe aktywa za czyjąś namową, to nie będziemy wiedzieli, kiedy z tej inwestycji wyjść – przekonuje.

Emocje nie sprzyjają inwestycjom

Ważnym tematem w kontekście inwestycji są emocje. Inwestorzy podejmują decyzje pod wpływem chciwości lub strachu, co w konsekwencji może prowadzić do straty kapitału. 

– Trzeba pamiętać o odpowiednim nastawieniu. Po pierwsze, analiza, w co wrzucamy kapitał, po drugie, ścisłe trzymanie się określonego planu przed wejściem w inwestycję – tym samym branie pod uwagę możliwości straty większości lub nawet całego kapitału” – przekonuje Tomasz Widanka.

– Najczęstszym problemem zwłaszcza młodych inwestorów i zwłaszcza tych próbujących swoich sił w kryptowalutach jest FOMO, czyli lęk, że coś nas ominie. Emocje są najgorszym wrogiem inwestora – gdy boimy się tracić kapitał, nie jesteśmy w stanie nic konkretnego zarobić – tłumaczy.

Inwestowanie w kryptowaluty może być opłacalne, ale wiąże się z dużym ryzykiem. Doświadczeni inwestorzy radzą, aby podchodzić do tego z rozwagą, a także pamiętać o edukacji przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych. Świadomość ryzyk pozwala lepiej zarządzać inwestycjami i zminimalizować potencjalne straty. Warto także pamiętać, że inwestowanie to zajęcie, które wymaga poświęcenia czasu i energii. 

*Dane za: „Crypto trading and Bitcoin prices: evidence from a new database of retail adoption”, Raphael Auer, Giulio Cornelli, Sebastian Doerr,Jon Frost and Leonardo Gambacorta, BIS Working Papers 2022

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest

Dodaj komentarz